Egzekucja długu, zmiany w KPC
16/10/2018„Lewe” zwolnienia lekarskie nadal poza kontrolą?
23/10/2018Zarówno dłużnik, jak i wierzyciel powinien wiedzieć, kiedy upływa termin przedawnienia ich roszczeń. Oczywiście dla każdego z nich ma zupełnie inne znaczenie – dla dłużnika oznacza moment, w którym egzekucja należności staje się prawie niemożliwa, co przekłada się na poważne trudności dla wierzyciela. Stąd też, gdyby chcieć dokładnie omówić różne aspekty przeterminowania należności należałoby spojrzeć na ten problem zarówno okiem dłużnika, jak i wierzyciela. Jednak punktem wspólnych jest stwierdzenie, że upływ terminu przedawnienia utrudnia, ale nie zamyka możliwości dochodzenia świadczenia.
Jeżeli dłużnik nie płaci trzeba działać
Przede wszystkim należy wspomnieć, że niekiedy rozróżnia się przeterminowanie wierzytelności od jej przedawnienia. Pierwszym terminem określa się te należności, które nie zostały opłacone w terminie, natomiast drugim te, co do których upłynął termin ich sądowego dochodzenia. Ponownie nie wdając się w szczegóły, warto poszukać wspólnego mianownika dla tych terminów – jest nim konieczność szybkiego podjęcia działań zmierzających do egzekucji. Każdy wierzyciel powinien pamiętać, że czas działa na jego niekorzyść i im dłużej będzie zwlekał z egzekucją swoich należności, tym zwiększa się prawdopodobieństwo wystąpienia problemów z jej skutecznością. Co prawda obecnie – po ostatnich zmianach w Kodeksie cywilnym – podstawowy termin przedawnienia wynosi 6 lat, jednak trzeba pamiętać, że ten sam Kodeks, podobnie jak wiele innych ustaw, wprowadza różnorodne wyjątki. Zdecydowana większość z nich przewiduje dużo krótszy od „podstawowego” termin przedawnienia.
Przedawnienie nie oznacza nieściągalności
Jednak nawet gdy wierzyciel przegapił termin przedawnienia przysługującego mu roszczenia, nie oznacza to, że traci wszelkie szanse na odzyskanie swoich należności. Wręcz przeciwnie – przedawnienie oznacza tylko tyle, że roszczenie nie może być dochodzone na drodze sądowej. Jednak ono samo nie znika, a więc dłużnik nadal jest zobowiązany do określonego świadczenia. Stąd też wierzyciel może domagać się wypełnienia tego obowiązku, wykorzystując w tym celu wszelkie dostępne prawem środki.